Mowa pożegnalna Stanisława Lorczaka podczas pogrzebu Józefy Lorczak

Czcigodni księża, pogrążona w smutku rodzino, znajomi przyjaciele, sąsiedzi, koledzy i członkowie delegacji.
Ze czcią pochylamy dziś głowy na tucholskim cmentarzu nad ciałem i grobem naszej mamy, babci, prababci, cioci śp. Józefy Lorczak by ją pożegnać w jej ostatniej drodze.
Uznanie, szacunek i poważanie dla człowieka widoczne są zawsze na cmentarzu w fakcie tak licznego udziału w tej ostatniej posłudze.
Mamy od zawsze są tym ogniwem łańcucha, który trzyma ten świat razem, a matyczne serce to głębia, na której dnie znaduje się przebaczenie.
Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt, osiemdziesiąt gdy jesteśmy zdrowi i mocni, a większość tych przeżytych dni to trud i marność, bo szybko mijają. Nasza mama śp. Józefa urodziła się 28 grudnia 1920 r. w Goszczowie, powiat Radomsko jako jedyna córka Pawła i Katarzyny Gwiazda, którzy też spoczywają na tym cmentarzu.
W 1938 r. wyszła za mą za Adama Lorczaka. Były to czasy trudne, wojenne i powojenne. W 1945 r. rodzina nasza na tzw. ziemie odzyskane do Człuchowa, aby potem osiedlić się w Tucholi. Urodziła i wychowała 8 synów i 3 córki. Zajmowała się ich wychowaniem i życiem. Każdy z nas, choć o różnych charakterach ma coś z Ciebie i Twą cząstkę.
Dla nas zawsze byłaś naszą mamą Józią, dobrą mamą. Byłaś pełna ruchu, chęci zwiedzania, lubiłaś odwiedzać i być odwiedzaną. W 1973 roku zostałaś wdową po Adamie, który teraz spoczywa razem z Tobą na tym cmentarzu. Zostaliśmy wyedy półsierotami, a teraz już sierotami po rodzicach. Ostatnie lata Twojego życia to walka z ułomnościami, chorobą i wreszcie ta przegrana walka z nieuleczalną chorobą. Do ostatnich dni miałaś pełną opiekę lekarską, za która dziękujemy, a także opiekę ze strony Elżuni i jej rodziny czy pozostałych członków rodziny.
Ból, cierpienie nie ominęły Cię w Twych ostatnich dniach życia. Spójrz teraz na nasz ból i cierpienie, nasz żal i wybacz nam wszystkie nasze błędy i przewinienia wobec Ciebie. Przebacz i odpuść nam nasze winy. Chociaż nasze serca przenika ból i żałość, dziękujemy Bogu za wszystkie dni z Tobą, za dobra, którymi nas obdarzyłaś, za dni dla nas, za poświęcenie, za anielską cierpliwość wobec naszych błędów. Pamięć o Tobie, naszej mamie, pozostanie żywa i na zawsze w naszych sercach i modlitwie. Do kogo obecnie będziemy zjeżdżali z całego świata, wokół kogo się skupimy, kiedy Ciebie już nie ma.
Czegoś nam zabraknie. Tym czymś jesteś Ty najdroższa mamo. Zachowamy Cię w dozgonnej pamięci

Spoczywaj w spokoju.

W imieniu rodziny chciałbym gorąco podziękować za ofiarowaną komunię świętą w tej ostatniej drodze, modlitwy, obecność, wieńce i kwiaty, ofiarowaną komunię świętą w tej ostatniej drodze. Podziękowania kieruję do księży, rodziny, sąsiadów, koleżanek i kolegów, rodziny, delegacji i wszystkim tu obecnym.


Tuchola, 2 wrzesień 2009