Opracowanie rodzinnej historii (Stanisław i Józef Lorczak)

W poszukiwaniu korzeni rodziny Lorczak
Koconia-Goszczowa ... tam gdzie się wszystko zaczęło
Nasza droga na Pomorze
Wrośliśmy w tę ziemię
Potomstwo Adama i Józefy – koleje ich losu
Zakończenie

 


Wrośliśmy w tę ziemię

Nie udało nam się ustalić, jakie wykształcenie mieli nasi pradziadkowie i dziadkowie. Adam i Józefa ukończyli cztero-klasowe szkoły powszechne. Były to czasy, że i z takim wykształceniem zostawało się prezesem GS czy kierownikiem. Przed wojną i po wojnie nie stać było rodziców na wysyłanie dzieci do szkół. Młodsze pokolenie Lorczaków miało już możliwości kontynuowania nauki i zdobycia wyższego wykształcenia.
Pierwszym maturzystą Liceum Ogólnokształcącego w Tucholi został w 1959 roku najstarszy syn Stanisław. Mimo usilnych nalegań ze strony mamy nie wybrał się do seminarium, ale został nauczycielem.
Pierwszą osobą, która uzyskała tytuł magistra była Iwona Wiśniewska z domu Lorczak - córka Stanisława. Pracę magisterską obroniła w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Bydgoszczy w 1990 roku na kierunku pedagogicznym. Obecnie w rodzinie Lorczaków jest 9 osób z wyższym wykształceniem, wielu studiuje lub zacznie studiować po ukończeniu nauki w liceach i technikach. Osoby z wyższym wykształceniem to przeważnie nauczyciele pracujący w szkołach średnich, gimnazjach i podstawowych. Wielu spośród członków rodziny udzielało się i udziela społecznie.


Wiadomym nam jest, że dziadek Wawrzyniec Lorczak był przez 28 lat sołtysem Koconi. Adam Lorczak był sołtysem Goszczowi, a potem Tucholi. Wielu udzielało się społecznie w strażach pożarnych, organizacjach kościelnych, sportowych, samorządowych, łowieckich i harcerskich. Byli tam prezesami klubów, sędziami piłkarskimi, czynnymi zawodnikami, radnymi, prezesami kół łowieckich. Na szczególne wyróżnienie zasługuje kuzynka Marianna Weilandt, która była kiedyś kandydatką na posła do Sejmu, a także wiele czasu poświęca obecnie prowadzeniu koła haftu borowiackiego i zajęciom z młodzieżą w szkołach ucząc ją trudnej sztuki haftowania. Jej prace brały udział w różnego rodzaju konkursach i wystawach na terenie całego kraju. Członkowie rodziny bez względu na miejsce zamieszkania zawsze starali się być aktywni w pracy społecznej. Udzielali się i udzielają w Akcjach Katolickich w swych parafiach. Szczególne wyróżnienie należy się w tej dziedzinie Krystynie i Henrykowi Lorczak, Ewie Lorczak.


Trudno wymienić tych, którzy za swą społeczną i zawodową pracę byli wyróżniani i odznaczani. Są wśród nas tacy, którzy otrzymali medale zasłużonych dla różnych województw czy miast. Byli odznaczani krzyżami zasługi, krzyżami kawalerskimi, medalami zasłużonych pracowników rad, spółdzielczości, kultury, harcerstwa, łowiectwa i sportu. O wielu pisała prasa regionalna i ogólnokrajowa podkreślając ich osiągnięcia i sukcesy. Odznaczenie w 2001 roku otrzymała mama Józefa i był to złoty medal " Za zasługi dla obronności kraju" nadany przez Ministra Obrony Narodowej, który nadaje się rodzicom, których co najmniej pięcioro dzieci służyło w wojsku. Srebrny medal otrzymała także ciocia Stanisława Sala. 
To wszystko wskazuje, że wrośliśmy na stałe w tę ziemię. Tu żyjemy i pracujemy.