Opracowanie rodzinnej historii (Stanisław i Józef Lorczak)

W poszukiwaniu korzeni rodziny Lorczak
Koconia-Goszczowa ... tam gdzie się wszystko zaczęło
Nasza droga na Pomorze
Wrośliśmy w tę ziemię
Potomstwo Adama i Józefy – koleje ich losu
Zakończenie

 


Zakończenie

W dziejach naszej rodziny można wyróżnić dwa okresy dość wyraźnie zaznaczone kolejami losu. Pierwszy etap to ślub Adama i Józefy, a drugim emigracja na tereny Pomorza. Osiedlając się w Tucholi Adam wiedział, że musi zyskać uznanie i szacunek nowych sąsiadów i otoczenia, a jednocześnie wiedział, że pozostawił część rodziny na Kongresówce. Większość swego rodzeństwa ściągnął do Tucholi.


Czym kierowali się Adam Lorczak, potem Stefania i Stanisława, że opuścili Koconię i Goszczowę, aby osiąść na poniemieckich gospodarstwach. Można się domyślać, że były to wyjazdy po części zaplanowane przez ówczesne władze państwowe jak również szukanie lepszych warunków bytowych. Dziś po tylu latach pobytu w Tucholi rodzina rozrosła się i rozjechała po całej Polsce, a nawet Europie. Nie ma już domu Wawrzyńca i Marianny Lorczak w Koconi, stoi odbudowany po pożarze wsi dom Pawła i Katarzyny Gwiazda w Goszczowi. Mieszkają tam już nowi właściciele. Nie ma już cegielni w Koconi i kuźni w Goszczowi. Stoi jeszcze w Koconi dom Salów i mieszka tam nowy właściciel. Bywamy tam, patrzymy z łezką w oku na to, co zostało. Odżywają stare wspomnienia podczas pobytu we wsiach i na cmentarzu.


Patrzymy z podziwem na tajemniczą i piękną chełmską górę, gdzie według legendy śpią rycerze św. Jadwigi. Łamiemy resory na kamienistych i pełnych dziur drogach do Chełma, Koconi, Dębowca i Srokowa. Rodzinne wsie są dziś nam coraz bardziej odległe i w pamięci zaciera się wiele.


Zdajemy sobie doskonale sprawę z faktu, że nie wszystkie ważne wydarzenia zostały tu opisane. Być może inni pamiętają co innego, dla nich ważnego, których nie zapisaliśmy. Dla młodszego pokolenia niech będzie to opracowanie źródłem wiedzy o przeszłości najbliższej rodziny, gdyż to głównie z myślą o nich stworzyliśmy tą sagę. Mamy nadzieję, że ktoś podejmie dalsze starania o wyjaśnienie przeszłości. Każdy, kto otrzymał to opracowanie, niech na bieżąco dokonuje wszelkich zmian w drzewie genealogicznym, a młodsi niech dalej szukają odgałęzień w rodzinie Lorczaków, próbują się skontaktować z rozsianymi po świecie krewnymi. To jest nasz początek dla tych poszukiwań. Myślimy, że młodzi będą dumni z posiadania tak licznej i wspaniałej rodziny. 


Prosimy więc wszystkich, aby kontynuowali nasze dzieło i spisywali dalsze koleje losu potomków Lorczaków.